• Zastosowanie
  • Transport
  • Produkcja
  • Przesył magazynowanie
  • Doliny wodorowe
  • GZM kupuje autobusy zasilane wodorem

    Dla niektórych europejskich miast wodór jest jeszcze zbyt drogi, dlatego rezygnują póki co np. z zakupu autobusów zasilanych tym paliwem. Jednak Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia inwestuje w wodór, bo jak twierdzi, jest on rewolucją dla energetyki i nie ogranicza się wyłącznie do transportu publicznego.

    GZM ma w planach zakup dwudziestu 12-metrowych autobusów, które będą zasilane wodorem. W ramach programu „Zielony Transport Publiczny” stworzonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, metropolia otrzymała ponad 80 mln zł dofinansowania na zakup pojazdów. Ich dostawy przewidziano na 2023 i 2024 rok. W ten sposób metropolia będzie pierwszym regionem w kraju, po którym kursować będą na stałe autobusy wodorowe.

    Wodór to technologia o ogromnym potencjalnie, która w niedalekiej przyszłości ma szansę rewolucjonizować energetykę i transport publiczny. Tym bardziej cieszy nas informacja, że w perspektywie kilku najbliższych lat będziemy mieli szansę, jako jedni z pierwszych, uruchomić regularne połączenia autobusowe, które będą obsługiwane właśnie przez pojazdy napędzane wodorem

    Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii

    Co najistotniejsze, wodór jest przyjaznym środowisku paliwem, ponieważ coraz częściej pozyskiwanie go z węgla zamieniane jest na odnawialne źródła energii. Całkowicie może zastąpić również zasilanie bateriami litowo-jonowymi.

    Pojazdy na wodór są również pojazdami elektrycznymi, ale różnią się technologią zasilania. Autobusy na baterie litowo-jonowe korzystają z ładowarek, które zasilają je energią elektryczną i dzięki temu mogą wyruszyć w trasę. W przypadku autobusów wodorowych – na ich pokładzie znajduje się tzw. ogniwo paliwowe, w którym wodór zamieniany jest w prąd i w ten właśnie sposób pojazdy te są napędzane – wyjaśnia Karolina Mucha-Kuś, dyrektor Departamentu Projektów i Inwestycji.

    h2

    Zakup nowych pojazdów wiąże się niestety z posiadaniem specjalnych stacji tankowania. Spółka PKN Orlen planuje stworzenie dwóch w Katowicach. Po 15-minutowym tankowaniu autobus będzie w stanie pokonać trasę od ok. 350 do ok. 400 km, co daje mu sporą przewagę nad pojazdem zasilanym bateriami. Jednak, jak podkreśla zarząd GZM, oba autobusy będą się uzupełniać, a nie rywalizować ze sobą.

    W większości przypadków w obszarze transportu miejskiego autobusy bateryjne są najbardziej efektywnym rozwiązaniem, zwłaszcza przy zastosowaniu ładowarek pantografowych wysokiej mocy, pozwalających bardzo szybko uzupełnić zapas energii elektrycznej podczas krótkiego postoju. Pojazdy wodorowe mogą wykazywać przewagę w długodystansowym transporcie ciężkim, czyli w tych zastosowaniach, gdzie podstawowe znaczenie ma jak najdłuższy zasięg na jednym tankowaniu

    Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych

    Metropolia wdraża nowe technologie pewnie, lecz małymi krokami. Świadczy o tym m.in. zakup 20 sztuk pojazdów, gdzie na co dzień jeździ ich w regionie około 1500. Na początku wodorowe autobusy będą testowane, zarówno w sposób techniczny, jak i pod względem finansowym. Pozytywnym aspektem są coraz częściej pojawiające się obliczenia, wskazujące na spory spadek cen wodoru w najbliższych latach.

    – Jeżeli porównamy ceny zamówień autobusów w projektach demonstracyjnych w Europie na przestrzeni ostatnich lat i – dla przykładu – ostatnie „hurtowe” zamówienie w Korei Południowej, to obserwujemy spadek cen autobusów w tempie o wiele szybszym niż dla autobusów bateryjnych. Konsensus rynkowy wydaje się taki, że choć obecnie trudno wykazać, że wodór w transporcie – rozumiany kompleksowo – jest tańszy niż technologie bateryjne, to jednak za kilka lat sytuacja może wyglądać inaczej i należy pilotażowo wdrażać projekty, dzięki którym unikniemy ryzyka monotechnologii – wyjaśnia Maciej Mierzwiński, prezes CEE Energy Group.

    Źródło: GZM

    Redakcja