• Zastosowanie
  • Transport
  • Produkcja
  • Przesył magazynowanie
  • Doliny wodorowe
  • Czy jesteśmy u progu polskiej innowacji w branży motoryzacyjnej?

    Wśród firm aktywnych w dziedzinie rozwoju technologii wodorowej na razie dominują w Polsce duzi gracze o ambicjach międzynarodowych jak PKN Orlen czy Pesa Bydgoszcz. Jednak Ampere Life, startup złożony z konstruktorów-pasjonatów ma szansę sporo namieszać w stawce. CEO Michał Jędrzejewski zapowiada premierę polskiego samochodu na wodór już w 2022 roku.

    Na razie na polskim rynku projektów wodorowych dominują duże spółki. Z 36 wniosków złożonych do Ministerstwa Rozwoju i Technologii w ramach konkursu IPCEI do drugiego etapu przeszło 9 podmiotów: PGNiG, Orlen, Lotos, Synthos, Polenergia, Tauron, bydgoska PESA i zielonogórska Ekoenergetyka. Nadzieję na przyspieszenie daje jednak fakt, że na rynek innowacji wodorowych wchodzą również powoli krajowe startupy. Jednym z ciekawszych pomysłów polskich inżynierów i projektantów jest SUV ze zautomatyzowanym tankowaniem Ampere Life. Jeśli rozwiązania zaproponowane przez ten zespół sprawdzą się, czeka nas krajowa innowacja na rynku motoryzacyjnym.

    Historia przedsięwzięcia jest jak rodem wyjęta z success stories z Doliny Krzemowej. Idea rozwinęła się podczas lockdownu w 2020 roku, jako projekt dwóch kolegów, którzy „z nudów chcieli zrobić coś dobrego dla świata”. Obecny CEO Ampere Life Michał Jędrzejewski podkreśla, że kiedy otrzymał propozycję rozwijania polskiego pojazdu osobowego na wodór, po prostu nie mógł odmówić. Wokół idei udało się zgromadzić grupę ekspertów-pasjonatów, którzy w ramach bezpłatnego sideproject stworzyli koncepcję samochodu, a także wypracowali model biznesowy.

    2

    Samochód wodorowy jest samochodem elektrycznym, ponieważ w efekcie końcowym wytwarzana jest energia elektryczna, ale to rozwiązanie jest o wiele bardziej eko od aut elektrycznych na akumulatory. Popularne baterie trzeba utylizować, a „butle z wodorem” mogą być wielokrotnie napełniane.

    Michał Jędrzejewski, CEO Ampere Life.

    Prototyp polskiego SUVA ma powstać już w 2022 roku. Jak twierdzi Michał Jędrzejewski, auto będzie można zatankować bez wysiadania z pojazdu. Zastępując istniejące na rynku stacje ciśnieniowe zautomatyzowanymi stacjami tankowania własnego projektu Ampere Life chce podnieść wydajność energetyczną wodoru nawet o 10%. Dla użytkownika oznacza to możliwość przemieszczania się na dłuższych trasach na jednym tankowaniu. Dostępna na rynku europejskim Toyota Mirai zgodnie z informacją samego producenta pokonuje na raz 650 km. Rekordowa jazda tym modelem osiągnięta w tym roku przez zespół techniczny Toyoty to ponad 1000 km.

    My pracujemy nad rozwiązaniem, które umożliwi przejechanie w granicach 800 km w zależności od uzyskanej wydajności energetycznej wodoru. Mogę zdradzić tylko tyle, że auto będzie jeździło inaczej w mieście, a inaczej na trasie.

    Michał Jędrzejewski.

    Jeśli pomysł zainteresuje inwestorów, auto ma wejść do masowej produkcji za ok. 5 lat. Obecnie prace realizowane są przez startup ze środków własnych, a pracujący nad samochodem wodorowym zespół nie pobiera wynagrodzenia. Na razie firma tworzy własny dział R&D na Śląsku i prowadzi rozmowy z graczami z rynku amerykańskiego.

    Twórcy polskiego SUVA wodorowego chcą, żeby w przyszłości był on elementem szerszego ekosystemu. Auto ma pełnić rolę domowego mini-generatora prądu, który mógłby zasilać np. domek letniskowy.

    Czy tym razem czeka nas polski przełom na rynku motoryzacji? Wcześniejsze próby były już podejmowane. W maju 2016 roku zespół naukowców z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie oraz konstruktorami z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz partnerem komercyjnym Riot Technologies zaprezentował samochód Hydrocar Premier. Pojazd z napędem na cztery koła został zbudowany z lekkich materiałów kompozytowych, a magazynowanie w zbiorniku wypełnionym metalicznym proszkiem miało umożliwić zatankowanie aż trzy razy więcej wodoru. Niestety w związku z brakiem dalszego finansowania projekt nigdy nie wyszedł poza fazę prototypową.

    Dostępne na rynku pojazdy wciąż borykają się z kilkoma wyzwaniami. Najważniejsze to: wysokie ceny, niska efektywność energetyczna w porównaniu z autami EV, brak infrastruktury i mało ekologiczny sposób przemysłowego pozyskiwania wodoru. Technologia stanie się opłacalna dopiero, gdy sprzedaż osiągnie masę krytyczną, podobnie było z elektrykami. Paradoksalnie ich powodzenie hamuje dalszych rozwój pojazdów na wodór.

    3

    Pięć dolin wodorowych to pomysł rządzących na systemowe wsparcie projektów wodorowych w różnych częściach naszego kraju. Choć koordynatorem wszystkich będzie ARP, każda dolina ma mieć tzw. firmę-kotwicę, czyli przedsiębiorcę, który odgrywa kluczową rolę w jej powołaniu oraz obsłudze łańcucha dostaw. Wśród liderów branżowych dolin znalazły się m.in. PKN Orlen, Lotos i KGHM.

    włącz 2

    Polscy przedsiębiorcy zgodnie podkreślają, że tempo rozwoju technologii wodorowej zależy od wdrożenia preferencyjnych mechanizmów finansowania, co umożliwi komercjalizację prototypów, obniży cenę produkcji i zakupu pojazdów oraz instalacji na wodór. Takie wsparcie jest konieczne zwłaszcza w pierwszej fazie prac nad upowszechnieniem wodoru, kiedy technologia nie osiągnęła jeszcze odpowiedniego pułapu skalowalności.

    Redakcja