• Zastosowanie
  • Transport
  • Produkcja
  • Przesył magazynowanie
  • Doliny wodorowe
  • Wodór – odbiór społeczny – czyli bezpieczny jak wodór

    Kiedy w XIX wieku na ulicach Wielkiej Brytanii pojawiły się pierwsze parowe pojazdy, wprowadzono ograniczenie prędkości 3 km/h na godzinę a każdy pojazd miał poprzedzać człowiek z czerwoną chorągiewką lub latarnią. Trudno w to uwierzyć dzisiaj kiedy maksymalna dopuszczalna prędkość w mieście wynosi 50 km/h i… mało kto tego przepisu przestrzega. Wdrożenie wodoru jako nośnika energii wydaje się mniejszą rewolucją niż wprowadzenie pierwszych automobili. Wszak po polskich ulicach porusza się już kilkadziesiąt pojazdów zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi, a wodór od dziesięcioleci wykorzystywany jest w przemyśle. Jak zatem rozmawiać o wodorze?

    O ile przyjęta niedawno przez rząd „Polska Strategia Wodorowa” bardzo lakonicznie odnosi się do kwestii dialogu społecznego, którego wymaga stworzenie gospodarki wodorowej, o tyle potrzeba ta jest dość obszernie opisana w „Porozumieniu sektorowym”, które pod auspicjami Ministerstwa Klimatu i Środowiska podpisała ponad setka podmiotów zaangażowanych w rozwój technologii wodorowych w Polsce. Porozumienie przewiduje m.in. prowadzenie badań opinii publicznej, kampanii społecznych, a także warsztatów, szkoleń i targów. Jak każda nowość, tak również technologie wodorowe mogą bowiem budzić wątpliwości społeczne. Czy są one uzasadnione?

    Oczywiście wodór jest gazem łatwopalnym, podobnie jak wiele innych gazów, z którymi mamy do czynienia na co dzień – propanem, butanem, gazem ziemnym czy oparami benzyny. Po Polsce porusza się ponad 3 mln aut osobowych zasilanych LPG, a od końca 2013 roku ich kierowcy sami mogą tankować swoje pojazdy. Tak jak w przypadku LPG, pojazdy zasilane ogniwami wodorowymi są odpowiednio zabezpieczone przed rozszczelnieniem zbiornika i ewentualnym, niekontrolowanym zapłonem. Co więcej, wodór, 14 razy lżejszy od powietrza ulatnia się szybko, do góry, co zmniejsza ryzyko przypadkowego zapłonu, w przeciwieństwie np. do oparów benzyny, które jako cięższe od powietrza gromadzą się blisko gruntu.

    Przy użytkowaniu wodoru konieczne jest jednak zachowanie bezpieczeństwa, podobnie jak w przypadku innych gazów palnych. Oczywiście należy zapobiegać kontaktowi ze źródłami ognia, a jeśli wodór jest wykorzystywany w pomieszczeniach lub przestrzeniach zamkniętych należy stosować odpowiednie czujniki.

    ludziki

    Co ciekawe, badacze z Uniwersytetu Miami sprawdzili zachowanie gazu w przypadku przebicia zbiornika przez ostrą amunicję. Okazało się, że wodór ulatniał się szybciej niż było możliwe zbudowanie ciśnienia, które rozerwałoby zbiornik. Podczas testów udowodniono, że wodór powoduje wielokrotnie mniejsze zniszczenia niż przestrzelenie zbiornika z benzyną, ponieważ płomień przy spalaniu pojawia się powyżej wylotu gazu. Co istotne, wodór rozprasza się w powietrzu 3-4 razy szybciej niż inne gazy łatwopalne, przez co ryzyko wybuchu jest niższe niż np. oparów benzyny.

    Przewożenie wodoru nie wymaga rozwoju nowych technologii. Już teraz wodór jest transportowany, tak jak w przypadku innych gazów łatwopalnych za pomocą odpowiednio zabezpieczonych cystern. Ponadto, po odpowiedniej modernizacji gazociągów, wodór może być przesyłany jako domieszka do gazu ziemnego.

    Miejscem, w którym „Kowalski” najszybciej będzie mógł zetknąć się z wodorem w czystej postaci będą stację tankowania paliw. PKN Orlen obsługuje już kilka takich stacji w swojej sieci w Niemczech. Wszystkie stacje wyposażone w instalację do tankowania wodoru są odpowiednio zabezpieczone przed niekontrolowanym wyciekiem gazu i posiadają systemy wentylacji. Wkrótce planowane jest otwarcie pierwszych ogólnodostępnych stacji ładowania wodoru w Polsce, do tej pory zarejestrowane w Polsce samochody na wodór muszą tankować paliwo z mobilnych cystern lub zagranicą.

    Na szczęście, nic nie wskazuje by tankowanie wodoru wymagało sygnalizacji czerwoną chorągiewką.

    Redakcja