• Zastosowanie
  • Transport
  • Produkcja
  • Przesył magazynowanie
  • Doliny wodorowe
  • Wodór zrewolucjonizuje polskie rolnictwo?

    Zmiany klimatyczne, które widać gołym okiem w postaci suszy czy powodzi, sprawiają, że rolnictwo potrzebuje rewolucji. Obecna sytuacja, czyli wojna na Ukrainie, również przyczynia się do wprowadzenia zmian. Zobligowani przez Unię Europejską rolnicy szukają sposobów dla zrównoważonego rolnictwa. Okazuje się, że pomocne mogą być technologie wodorowe.

    Według najnowszych badań naukowych zmiany klimatyczne spowodowane są w głównej mierze emisją metanu. Przyczynia się do niej w dużym stopniu rolnictwo, a szczególnie hodowla bydła. Podczas Środkowoeuropejskiego Forum Technologii Wodorowych eksperci z Podlasia wzięli udział w rozmowach na temat coraz większej roli technologii wodorowych w rolnictwie. Zastanawiali się między innymi jak przeprowadzić dekarbonizację polskiego rolnictwa przy pomocy odnawialnych źródeł energii i czy jest to w ogóle możliwe.

    – O ile emisyjność dwutlenku węgla, ona jeszcze nie jest tak duża i w marę prostymi i możliwymi do przyjęcia sposobami da się ją ograniczyć, chociażby nowa perspektywa WPR i ekoschematy to jest droga by zachęcić rolników – również finansowo stosowania niskoemisyjnych technologii, szczególnie w agrotechnice i uprawach – wyjaśnił Wojciech Mojkowski, dyrektor Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. – Myślę, że trochę za bardzo schematycznie podchodzimy do zwierząt. Inaczej emituje bydło na łące, a inaczej w przetwórniach mlecznych. To mnoży się przez różne współczynniki. Niemniej jednak problem będzie istniał. […] W Wielkopolsce łatwiej jest podjąć wspólne inicjatywy. W skali kraju może być z tym problem – dodał.

    Jak wiadomo, Polska należy do największych producentów żywności w Europie, lecz nie do końca wykorzystuje swój potencjał energetyczny. Biogazownie rolnicze wydają się być tutaj dobrym rozwiązaniem, ale mamy ich niewiele w porównaniu do innych krajów. Biometanowni nie posiadamy w ogóle. Ponadto nie wszyscy rolnicy są przekonani do tak nowatorskich przedsięwzięć.

    Dużym problemem jest zmiana mentalności ludzi mieszkających na wsi. Muszą oni zrozumieć, że muszą dostosować się do zmian, które zachodzą na całym świecie. Niedostosowanie się będzie działać dla nich niekorzystnie. I dla ich gospodarstw

    mówił Wiesław Kamieński, ekspert z Polskiej Rolniczej Doliny Wodorowej (Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego)

    Niemieccy naukowcy wykazali, że europejscy producenci nawozów mogą przyczynić się do znaczącej redukcji emisji dwutlenku węgla, jeśli wykorzystają w tym celu nowe technologie wodorowe. Chodzi dokładnie o produkcję amoniaku. Jego wytwarzanie można dostosować w taki sposób, żeby emisja dwutlenku węgla została zmniejszona o prawie 19 proc. do 2030 roku, w porównaniu ze stanem na dzień dzisiejszy. Towarzystwo Inżynierii Chemicznej i Biotechnologii (Dechema) z siedzibą we Frankfurcie, działając na zlecenie europejskiej organizacji patronackiej Fertilizers Europe, przeprowadziło badanie, które to pokazuje.

    Do produkcji amoniaku potrzebny jest wodór, lecz do tej pory jest on uzyskiwany w sposób konwencjonalny, to znaczy przetwarzając surowce kopalne, na przykład węgiel. Powoduje to, że emisje dwutlenku węgla są bardzo wysokie, co negatywnie wpływa na środowisko. Badacze analizując to zjawisko udowodnili, że gdyby podczas wytwarzania wodoru wychwytywać dwutlenek węgla i przechowywać go za pomocą tak zwanego „wychwytywania i przechowywania węgla” (CCS), to emisje spadłyby znacząco.

    W dodatku okazuje się, że taki „niebieski wodór” to spore oszczędności. W skali roku może wynieść nawet do 3000 kiloton emisji dwutlenku węgla mniej. Jeszcze większe ograniczenie emisji możliwe jest poprzez częściowe zastąpienie takiego wodoru, zielonym lub żółtym wytwarzanym na miejscu. Pierwszy pozyskuje się poprzez elektrolizę wody przy użyciu zielonej energii elektrycznej, a jeśli wykorzysta się zwykłą elektryczność, otrzymamy wodór żółty.

    Brano również pod uwagę wodór turkusowy, który z kolei powstaje przez pirolizę metanową. Inżynierowie niemieckiej Dechemy założyli, że do 2030 roku produkcja amoniaku metodami konwencjonalnymi i z wykorzystaniem „błękitnego wodoru” wyniesie mniej więcej tyle samo. Z drugiej strony, wykorzystanie żółtego i zielonego wodoru wytworzonego na miejscu, a także zielonego i turkusowego rurociągowego prawdopodobnie spowoduje znacznie wyższe koszty produkcji.

    Redakcja